Na pomeczowej konferencji prasowej powiedzieli:
Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): „Zacznę od gratulacji do drużyny z Rzeszowa za zasłużone zwycięstwo. W pierwszy secie do stanu chyba 19 czy 18 punktów graliśmy bardzo dobrze i nagle zaczęliśmy czekać na to, co zrobi Rzeszów i nie myśleliśmy o tym, żeby dalej zaatakować, jeszcze coś więcej dodać od siebie, żeby wygrać tego seta. Niestety skończyło się tak, że Rzeszów w końcówce nam odskoczył i wygrał tego seta. W drugim naprawdę walka punkt za punkt. Myślę, że trochę szczęścia zabrakło. Natomiast w trzecim secie już od początku przewaga gospodarzy i spokojne zwycięstwo w całym meczu. U nas przede wszystkim brakowało tego jakiegoś tzw. nerwa. Graliśmy zbyt statycznie. Wiadomo, że chcąc wygrać z drużyną z Rzeszowa, trzeba dołożyć coś więcej niż takie zwykłe swoje granie. Niestety my tego dzisiaj nie zrobiliśmy. Przegraliśmy. Graliśmy bardzo słabo w formacji blok-obrona. W zasadzie to u nas nie istniało i myślę, że stąd taki a nie inny wynik"
Tomasz Józefacki (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): „Dziękuję za gratulacje. Bardzo się oczywiście cieszymy ze zwycięstwa, szczególnie z tych trzech punktów. To był trudny, ciężki mecz. Mam nadzieję, że też podobał się kibicom. Było naprawdę dzisiaj fajnych kilka obron, które na pewno miały duże znaczenie dla przebiegu tego spotkania, bo dzięki temu mogliśmy wyprowadzać kontry, a co najważniejsze wykorzystywaliśmy te sytuacje. To nas bardzo cieszy. Tak można odebrać to spotkanie, że graliśmy spokojnie i równo. Chyba jeden moment był tam, że Martin Sopko świetnie zagrywał, ale poza tym fragmentem przez całe spotkanie graliśmy równo i to zdecydowało, że wygraliśmy dzisiaj za trzy punkty"
Waldemar Wspaniały (trener Delecty Bydgoszcz): „Gratuluję oczywiście. Przegraliśmy dwie końcówki. To co Wojtek powiedział, faktycznie nie było takiego zacięcia i myślę, że tak naprawdę to już nie gramy pod żadną presją od poprzedniej kolejki. Już nie mamy praktycznie szansy na lepsze miejsce niż szóste. Będziemy grać w play-off o piąte miejsce. Myślę, że to powinno spowodować takie właśnie granie, powiedzmy dla siebie. Każdy zawodnik powinien starać się grać bardzo dobrze, wykonywać jak najlepiej swoje zadania. W związku z tym jak to tak będzie to wiadomo, że cały zespół będzie grał dobrze. Były momenty bardzo dobrej gry, ale były momenty przestojów. Praktycznie zagrywką nie zrobiliśmy żadnej szkody zespołowi z Rzeszowa poza Martinem tylko w drugim secie. Szkoda, bo te dwa pierwsze sety mogłyby być inne, wynik mógłby być całkiem inny. Szczególnie w tym drugim secie trochę zabrakło fartu, ale tak to jest, że ten który gra lepiej to mu to szczęście sprzyja w sporcie. Trzeci set to tak jak mówiłem bez historii. Także gratuluję jeszcze raz"
Ljubo Travica (trener Asseco Resovii Rzeszów): „Dziękuję bardzo za gratulacje. Wydaje mi się, że to był dobry mecz, równy. Bardzo mi się podobało, że wszyscy zawodnicy byli tak spokojni, pewni do gry i nie było nerwowych momentów gry, problemów. Nie wiemy, czy kontrolowaliśmy od początku do końca wszystkie sytuacje. Kiedy byli dwa, trzy punkty do tyłu byli spokojni, byli pewni co może atak. Jakość dzisiaj naprawdę nasza była mocna. Mi się wydaje, że pierwszy raz tak wysoka po pierwszych piłkach - 80%. Kiedy drużyna ma 80% trudno z drugiej strony grać. Ale ogólnie było dużo akcji bardzo dobrych, długie obrony. Najważniejsze sprawa, że było mniej błędów. Są pewni swojej gry, swojej jakości. Udaje się nam, co powoli idziemy do przodu"
www.NiceSport.pl (Anna Niemiec)