- Zbito nas bardzo - mówił na dzisiejszym spotkaniu z mediami szkoleniowiec. - Nie chcę tłumaczyć siebie i zespołu, nie będę też - bo nigdy tego nie robiłem - personalizował kto, jak zagrał. Zespół razem wygrywa i razem przegrywa. Martwi mnie jednak przede wszystkim to, że można zagrać całkiem niezły mecz, a po kilku dniach tak tragicznie. To banalne oczywiście stwierdzenie, że problem leży w psychice, wiem jakiego chłopacy mają "kaca"po takim meczu, choć każdy przeżywa to na swój sposób. Nie mamy, niestety, czasu na poprawki, system gier powoduje, że nie ma kiedy trenować Wracamy z wyjazdu w nocy i następny dzień, choć trening jest popołudniu, jest tak naprawdę stracony.
- Dziś będziemy mieli "pół treningu", jutro raczej lekko. Wszyscy są jednak w takiej sytuacji i nie ma co narzekać. Czeka nas w sobote kolejny ciężki mecz, z zespołem, który miał rewelacyjny początek, a w środę dostał "zadyszki" z Częstochową. AZS ma jedanak utalentowanych zawodników, doszli Bartman, Marcin Nowak, Michał Kubiak i Ukrainiec Statsenko. Musimy się więc skupić, skoncentrować na tym meczu.
- Musimy być cały czas czujni - dodawał Antii Siltala. - Boli, że po jednym meczu, w kolejnym nie gramy nawet połowy tego co wcześniej. Wpadliśmy chyba w pułapkę po tym meczu z Olsztynem i uwierzyliśmy już, że jesteśmy "mistrzami". Jesteśmy dobrze przygotowani, lecz musimy też przygotować się mentalnie. Liga jest trudna, gramy co 3 dzień i jak narazie okazuje się, że każdy może wygrać z każdym, szczególnie we własnej hali.
W sobotę będzie znakomita okazja udowodnić, że na własnym obiekcie bydgoszczanie będą mocni. Początek meczu o godz. 14.45. W dziale ogłoszenia informacja o pewnych zmianach organizacyjnych związanych z tym meczem i odbywającymi się jednocześnie targami mieszkaniowymi.