Pierwszy mecz w nowym roku i zwycięski. Co prawda mógł być zakończony wynikiem 3:0, jest 3:1, ale najważniejsze, że mamy kolejne cenne punkty w tabeli - „Na pewno cieszy to, że to pierwszy mecz w nowym roku i wygrany za trzy punkty. Miejmy nadzieję, że zostanie to przedłużone najlepiej na wszystkie następne spotkania.” - powiedział po meczu środkowy naszej drużyny, Jan Nowakowski.
W pierwszych dwóch setach Łuczniczka wypracowała sobie przewagę, której już nie oddała do końca. Trzeci set po emocjonującej końcówce na przewagi wygrali goście. Jednak to my triumfowaliśmy w całym spotkaniu - „Mówiąc realistycznie to rzeczywiście pierwsze dwa sety były pod naszą kontrolą. W kocówce trzeciego seta trochę nam nie wyszło i przegraliśmy. Na szczęście w czwartym secie mimo tego, że przegrywaliśmy bodajże 14:17, to trener zrobił podwójną zmianę. Nikodem Wolański bardzo dobrze zagrywał, bardzo fajnie chłopaki zagrali blokiem, również Wojtek Jurkiewicz, który też wszedł na boisko. Także to naprawdę cieszy.” - przyznaje Janek.
Faktycznie mecz mógł podobać się kibicom. Siatkarze stworzyli widowisko, które naprawdę chciało się oglądać. Był to też pierwszy mecz po trzytygodniowej pauzie. Czy ten odpoczynek od spotkań ligowych w jakiś sposób im pomógł? – „Na pewno trochę pomogło. Dużo trenowaliśmy. Graliśmy sparing z Olsztynem, który szczęśliwie też wygraliśmy, także na pewno była owocna i myślę, że widać efekty.” - dodaje nasz środkowy.
Teraz czeka nas mecz na wyjeździe z Będzinem. Czy naszym zawodnikom uda się przywieźć kolejne trzy punkty? – „Miejmy taką nadzieję, na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy” - kończy podopieczny Piotra Makowskiego.
*rozmawiała Natalia Maćkowiak