Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Marian Kardas: "Mam nadzieję, że mecz będzie zacięty"

Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz w środowym meczu pokonali na własnym parkiecie AZS Częstochowę 3:0. Nie był to jednak łatwy mecz. Pierwsze dwa sety grane były na przewagi 27:25 i 29:27, dopiero w trzecim secie bydgoszczanie zaczęli grać bardzo pewnie i do końca spotkania  kontrolowali to co działo się na boisku.

O spotkaniu z akademikami z Częstochowy i przygotowaniach do kolejnego pojedynku w tym tygodniu wypowiedział się drugi trener naszej drużyny, Marian Kardas - „Mówiłem już przed tym meczem, że ten mecz na pewno będzie trudny, że to będzie walka o  każdą piłkę, że raz będzie prowadziła jedna drużyna, raz druga. Tę przewagę w dwóch pierwszych setach, setowe piłki pierwsi mieli akademicy z Częstochowy, natomiast my obroniliśmy to i wykorzystaliśmy, wygraliśmy te dwa sety. Trzeci set był już dużo, dużo łatwiejszy.”

Bydgoscy siatkarze nie będą mieli dużo czasu na odpoczynek, bo już w niedzielę rozegrają kolejne spotkanie. Tym razem przeciwnikiem naszej drużyny będzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Jak będą wyglądały przygotowania do tego spotkania? - „Oczywiście musimy zrobić takie przygotowania, abyśmy wygrali z ZAKSĄ. Mamy mało czasu do tego meczu, także tutaj ekstra przygotowań nie będzie. Musimy po prostu iść tym naszym normalnym cyklem. Jutro po południu mamy delikatny rozruch, w piątek trenujemy dwa razy, raz w sobotę i w niedzielę mecz. Mam nadzieję, że na tym spotkaniu kibice dopiszą i znowu będzie pełna hala, a ten mecz będzie zacięty, bo tak to było do tej pory jak przyjeżdżała ZAKSA, zawsze mecze były bardzo zacięte.”

Trener wypowiedział się także na temat miejsca, które aktualnie zajmuje Łuczniczka w tabeli - „Miejsce jest na pewno trudne, nie jest takie jakie byśmy sobie życzyli, bo jest to miejsce jedenaste. Dzisiaj wygraliśmy mamy 3 punkty może to coś troszeczkę zmienić. Cały czas staramy się, żeby po tej rundzie zasadniczej to miejsce było jak najwyższe. Ile będziemy w stanie odrobić to zobaczymy.”

- „Na pewno to, że Kuba Jarosz wrócił to jest duże wzmocnienie. Mam nadzieję, że ta przerwa świąteczna, która będzie pomoże też szybko dojść do zdrowia Michałowi Żurkowi, żeby też nam pomógł, bo Tomek Bonisławski gra dobrze, ale wiadomo, że jak się ma dwóch libero to zawsze lepiej. Także teraz, na tę chwilę nie myślimy tak daleko, myślimy o meczu z Kędzierzynem, a dzisiaj po prostu jesteśmy zadowoleni, że mamy trzy punkty i wygraliśmy 3:0.” kończy szkoleniowiec.

*rozmawiała Natalia Maćkowiak

2015-12-11:1958 Napisane przez: Natalia Maćkowiak
Dodaj komentarz
Imię:

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem