- „Spodziewaliśmy się na pewno trochę lepszej gry z naszej strony. Myślę, że momentami wyglądała ona już nieźle, ale dalej szukamy, bo na razie nie wygląda najlepiej. Mam nadzieję, że będzie lepiej już w następnym meczu z Lubinem.” – powiedział po meczu jeden z najbardziej doświadczonych siatkarzy w naszej drużynie, Dawid Murek.
- „Na dzień dzisiejszy co można powiedzieć? Przegrana 3:0, w setach może nie było aż tak strasznie, ale jednak gdzieś szukamy cały czas swojej formy.” – przyznaje. Trudno się z naszym przyjmującym nie zgodzić. Zdobycze punktowe Łuczniczki w każdej z trzech odsłon może nie były imponujące, ale równocześnie nie dają powodów do wstydu. Nie poddali się bez walki i walczyli o każdą piłkę – nawet po zakończeniu akcji, czego efektem była m.in. żółta kartka, którą Michał Ruciak obejrzał w drugiej partii za dyskusję z sędzią głównym. Z reguły początki setów wyglądały w wykonaniu bydgoszczan dobrze, jednak im bliżej dwudziestego piątego punktu, tym więcej błędów zaczynali popełniać. - „Myślę, że graliśmy akurat z tak dobrym zespołem, że tutaj nie ma dekoncentracji. Musimy być cały czas skupieni aby grać swoją, najlepszą siatkówkę, a dzisiaj przeciwnik po prostu nie pozwolił nam na wiele, więc przegraliśmy.” – dodaje Murek.
Po zapowiadanym na kolejną sobotę spotkaniu z Cuprum Lubin siatkarzy czeka przerwa w rozgrywkach. Po raz kolejny na parkiet wyjdą dopiero w połowie stycznia, kiedy to przed własną publicznością podejmą AZS Politechnikę Warszawską. Na czym muszą się skupić podczas ponad trzytygodniowej pauzy? „Każdy element mamy do poprawy, także tutaj nie ma jakiegoś jednego, nad którym będziemy pracować. Myślę, że na dzień dzisiejszy będziemy szukać cały czas swojej najlepszej gry.” – zdaniem Murka kluczem do sukcesu ma być zgranie i zespołowość - „Musimy grać całym zespołem. Jeśli nie będziemy grać całym zespołem, to niestety te mecze będą dalej wyglądały tak jak dzisiaj, a z takimi zespołami jak ZAKSA, Rzeszów i Bełchatów musimy grać praktycznie do końca skoncentrowani i o każdą piłkę walczyć, bo nie możemy sobie pozwolić na chwile przestoju.” – kończy przyjmujący.
*rozmawiała Adrianna Jeszka