Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz wygrali pierwszy wyjazdowy mecz w aktualnym sezonie PlusLigi, pokonując w pięciu setach BBTS Bielsko-Biała. Świetny pojedynek rozegrał nasz atakujący Bartosz Filipiak, wybrany MVP.
Już w najbliższą sobotę zmierzymy się z AZS-em Częstochowa, w spotkaniu o przysłowiowe sześć punktów. - To jest mecz z kategorii być albo nie być - powiedział pierwszy trener, Piotr Makowski.
Mecz z Onico AZS Politechniką Warszawską będzie pierwszym, jaki nasz zespół rozegra we własnej hali w tym roku. - Mam nadzieję, że w końcu się przełamiemy i wygramy. Ostatnio było bardzo blisko, to dlaczego ma się nie udać tym razem? - mówi rozgrywający, Patryk Szczurek.
Piątkowym spotkaniem z GKS-em Katowice rozpoczniemy rundę rewanżową PlusLigi, w której musimy zdobywać kolejne punkty. - Mamy nadzieję, że będzie ona dużo lepsza niż ta pierwsza i ten mecz będzie dobrym prognostykiem na przyszłość - mówi kapitan, Wojciech Jurkiewicz.
W tie-breaku przegraliśmy z Cerradem Czarnymi Radom, a już w piątek czeka nas kolejny mecz. O 20:15 podejmiemy Jastrzębski Węgiel. - Trzeba utrzymać koncentrację i grać cały mecz na jednym dobrym poziomie - mówi Mateusz Sacharewicz.
Już w najbliższą środę naszym rywalem będzie Cerrad Czarni Radom. - Przeciwnik na pewno jest w naszym zasięgu i będziemy walczyć o to, aby odbić się od dna i w końcu wygrać u siebie mecz za trzy punkty - mówi przyjmujący, Jakub Rohnka.
Kolejnym rywalem siatkarzy Łuczniczki Bydgoszcz będzie Cuprum Lubin. - Wszystko jest w naszych rękach, nogach i głowach przede wszystkich – powiedział kapitan zespołu, Wojciech Jurkiewicz.
Nie udało nam się przełamać złej passy, przegrywając na wyjeździe z LOTOS-em Treflem Gdańsk 1:3. - W pierwszym secie była duża walka, w końcówce graliśmy punkt za punkt i udało się "wyszarpać" partię – powiedział przyjmujący, Jakub Rohnka.
Już w najbliższą środę przed własną publicznością zmierzymy się z PGE Skrą Bełchatów. - Jestem przygotowany na ciężki bój i walkę – mówi atakujący, Bartosz Filipiak.
W meczu dziewiątej kolejki PlusLigi, wicemistrzowie Polski okazali się zbyt mocni dla bydgoszczan. - Przez dwa ostatnie przegrane mecze rzeszowianie się specjalnie zmotywowali i ich gra wyglądała naprawdę dobrze – powiedział libero, Mateusz Czunkiewicz.