Anna Falk: Jak podsumujesz sezon, który spędziłeś w evivo Duren?
Andrew John Nally: „Jestem wielkim szczęściarzem, że udało mi się spędzić cały sezon ze świetnym klubem, w świetnej lidze. Drużyna była bardzo profesjonalna, fani pełni pasji, a w lidze gra kilkoro najbardziej utalentowanych graczy na świecie. To był dla mnie świetny sezon i naprawdę w pełni skorzystałem z tego doświadczenia”
Co zadecydowało o Twoich przenosinach do Bydgoszczy?
„Chcę grać z najlepszymi graczami świata i chcę zostać jednym z nich. Polska daje mi szansę, by stać się lepszym zawodnikiem i osiągnąć moje cele”
Wielu siatkarzy chce zagrać w PlusLidze. Też o tym marzyłeś?
„Zawsze chciałem grać w PlusLidze, ale nigdy nie myślałem, że będę miał wystarczająco dużo szczęścia, by się tam przenieść. Moim marzeniem jest gra na Igrzyskach i wierzę, że Polska da mi możliwość udoskonalenia wszystkich elementów moich zdolności siatkarskich”
Gra w polskiej lidze to dla Ciebie wyzwanie?
„Każdego roku polska liga jest świetna. Zawodnik jest zmuszony grać zawsze na najwyższym poziomie, by brać udział w zawodach. To będzie wyzwanie każdego dnia, ale takie, które mnie fascynuje i którego nie mogę się już doczekać!”
Co wiesz o swoim nowym zespole? W Bydgoszczy grali: Garrett Muagututia i Carson Clark. W Rzeszowie inny Twój Rodak - Paul Lotman. Rozmawiałeś z nimi na temat swojego nowego klubu?
„Ostatnio rozmawiałem z graczami z USA oraz z przyjaciółmi z Polski o klubie i lidze. Każdy twierdzi, że to gra na wysokim poziomie, a liga i fani są niesamowici. Znam Vitala Heynena z czasów, gdy grałem w Niemczech i cieszę się na myśl przyjazdu do Polski i ciężkiej pracy”
Jest coś, na co szczególnie czekasz, gdy myślisz o przylocie do Polski?
„Moja babcia zawsze co roku przyrządzała na Święta Wielkanocne kiełbasę i pierogi. Fascynuje mnie historia, kultura i jedzenie. Mam również kilkoro znajomych w okolicy, z poprzednich lat spędzonych w Europie, z którymi mam nadzieję odświeżyć kontakty”