Hands Resist - Zza zamkniętych drzwi
Taka przyśpiewka towarzyszyła nam w drodze powrotnej po ostatnim meczu ćwierćfinałowym w Gdańsku. Było wesoło:) Ale po kolei.
W Olsztynie wylądowaliśmy w piątkowe popołudnie. Na "przepięknej, klimatyzowanej hali" Urania odbywały się ćwierćfinały Mistrzostw Polski Juniorów, w których brała udział także drużyna naszych juniorów. Po obiedzie wybraliśmy się na kawę na Stare Miasto. Odwiedziliśmy też sklep, z którego w sezonie zamawiamy buty do grania. O dziwo tym razem nie było moich rozmiarów, ale niektórzy zaopatrzyli się w nowe obuwie. Chociaż nie! Kupiłem dwie pary tylko, że Konarowi, bo zapomniał portfela ;) Po zakupach pojechaliśmy na Uranię obejrzeć jak grają juniorzy. Obejrzeliśmy jeden mecz i wróciliśmy do hotelu przygotowywać się do treningu.
Bardzo nam zależało na zwycięstwie w spotkaniu z Akademikami. Ze wszystkich stron docierały do nas komentarze, że pewnie odpuścimy ten mecz, bo Zaksa przegrała z Effectorem i mamy zapewnione pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. Wiadomość o tym, że będziemy liderami wprowadziła więcej luzu do naszej gry i pewności siebie. Tylko w trzecim secie uciekała nam koncentracja, ale i tak wygraliśmy zaciętą końcówkę i mogliśmy się cieszyć z kolejnego zwycięstwa. Muszę przyznać, że tabela po rundzie zasadniczej wygląda bardzo ładnie :) Nic tylko wziąć ją w ramkę i powiesić w siedzibie klubu :)
Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na radość, bo już w środę graliśmy rewanżowy mecz z Serbami w Pucharze Challenge. Gdy wypracowaliśmy sobie przewagę na początku pierwszego seta nasi przeciwnicy wpuścili rezerwowych i widać było, że skoncentrują się na walce w złotym secie. Mecz skończył się łatwym 3:0, ale wiedzieliśmy, że teraz będzie dużo trudniej. Do stanu 10:10 była bardzo wyrównana walka, ale potem Stefan poszedł na zagrywkę i... mogliśmy się cieszyć z awansu do półfinału :) Szykuje się wielkie święto siatkówki w Bydgoszczy. Rewanżowy mecz z Uralem Ufa będzie wielkim wydarzeniem. Mam nadzieję, że hala zapełni się tak jak na meczu z Jastrzębiem. Widziałem na własne oczy jak przy ogłuszającym dopingu pęka drużyna z Odincowa w Częstochowie i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tak było i tym razem. Tym bardziej, że Abramov i Verbow pamiętają tamten mecz i pewnie niezbyt miło go wspominają ;)
Pamiętacie nasze zdjęcia z odblaskowymi ludzikami? Dalej wspieramy całą akcję promującą bezpieczeństwo na drogach. Tym razem pod Łuczniczkę podjechał autokar oklejony między innymi naszymi zdjęciami. Zrobiliśmy pod nim krótką sesję. Obok naszych zdjęć są nazwy firm, które również są partnerami akcji. Śmiesznie to wygląda. Zresztą oceńcie sami :)
Naszymi przeciwnikami w ćwierćfinale ligi została drużyna Lotosu Trefla Gdańsk. Był to chyba najszybszy pojedynek w historii, bo całość rozstrzygnęła się w 5 dni. Byliśmy mile zaskoczeni frekwencją na sobotnim i poniedziałkowym meczu. Nie straciliśmy nawet seta na własnym parkiecie. W Ergo Arenie było podobnie i w szatni rozbrzmiało O Belino niosące się po korytarzach całej hali:) Nawet posypało się trochę tynku ze ścian ale CIIIIIII.....;P
Pamiętam nastroje w drużynie po przegranym pojedynku z Jastrzębiem w zeszłym sezonie oraz radość po zwycięstwie w piątym meczu z Częstochową i historycznym piątym miejscu. Najśmieszniejsze jest to, że już osiągnęliśmy lepszy wynik niż kiedykolwiek wcześniej, a przed nami jeszcze dwa miesiące grania :)
Czekamy na półfinałowego rywala. Ciekaw jestem, jakie są wasze typy na zwycięzcę tej rywalizacji. Ja obstawiam pięć spotkań ;)
Inni się biją, na ringu lub w Pluslidze, a nas czeka daleka i męcząca podróż. W poniedziałek po siłowni jedziemy autokarem do Berlina skąd lecimy do Moskwy. Tam mamy 5 godzin zwiedzania lotniska (;/) i lecimy dalej do słonecznej, obfitej w opady meteorytów Ufy. Relacja z tego wyjazdu i zdjęcia meteorytów do zobaczenia w następnym blogu ;)
Cieszymy się, że spodobało się Wam nasze O Belino! Widziałem, że powstają różne wersje. Jest to nasz wyjątkowy rytuał i nie za bardzo chcemy się nim dzielić, ale obiecuję Wam, że jeśli będzie do tego wyjątkowa okazja, to sami zainicjujemy śpiewanie tego na hali. Ale to musi być naprawdę wyjątkowa okazja ;)
Pisaliście dużo o tym, żeby założył stronę na FB i Twittera. Mówicie i macie ;) Zacznę od FB, bo to ogarniam :) Zobaczę, co i jak i wtedy może (podkreślam MOŻE) założę Twittera, ale nie wiem czy to nie będzie za dużo do ogarnięcia, a nie chciałbym zaniedbywać jednego bądź drugiego. Oto mój OFICJALNY adres na FB.
http://www.facebook.com/AndrzejWronaKracze
Odpowiedzi na pytania:
- Zacznę od pytania, o którym zapomniałem w poprzednim poście. Co sądzę o murze na Wyścigach w Wawie? Uważam, że to świetny pomysł, bo jakby go nie było to konie wybiegałyby na Puławską,
- Z piłki ręcznej oglądam tylko mecze reprezentacji i nie kibicuje klubom.
- Moje ulubione miejsce w Bydgoszczy to hala Łuczniczka, bo mam parę fajnych wspomnień z nią związanych :)
- Co do mojego wzrostu to polecam ten link: http://www.joemonster.org/art/22448/Nie_jest_latwo_byc_wysokim
- Chciałbym kiedyś odwiedzić Rio de Janeiro ;)
- Bywam nieśmiały ale wolę towarzystwo ;)
- Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że mój występ w LŚ zależy od trenera Anastasiego.
- Tak, można oglądać nasze treningi.
- Z Karolem znamy się jeszcze z czasów Metra Warszawa, w którym razem zaczynaliśmy.
- Tarantino najbardziej lubię "Bękarty Wojny"
- Nie, mój brat nie gra w siatkówkę.
- Pytania o moją przyszłość sportową pozostaną bez odpowiedzi, bo sam jeszcze nie wiem, co będzie.
- 1. Nie męczy mnie rozdawanie autografów. 2. Podczas ataku nie ma zbyt wiele czasu na myślenie. Wykonuje się ruchy wypracowane przez lata.
- Chciałbym kiedyś spróbować w lidze zagranicznej, żeby poznać inny kraj, ludzi i kulturę oraz język. Postanowiłem, że będę grać zawodowo w momencie, kiedy otrzymałem pierwszą ofertę od klubu z PLS.
- Nie mam motocykla. Nigdy nie byłem na żużlu.
- Moja ulubiona potrawa to śledzie pod pierzynką mojej Mamy.
- Tak, kibickom też zdarza mi się przyglądać. Guilty!
- o belino. umbaje belino, umbaje mamaje wakerwa baraka ;)
- Kontrakty kończą się wszystkim z pierwszej siódemki oprócz Jurka.
- Moim marzeniem jest zdobyć Mistrzostwo Polski.
- Tak, przyjmujemy prezenty od kibiców.
- Byłem ofiarą dowcipów kolegów. U nas w szatni trzeba być czujnym, bo z każdej strony czają się żartownisie ;)
-Tatuaż zrobiłem w styczniu rok temu.
- Co do różnic w języku polskim, to mogę powiedzieć taką anegdotę. Jak się przeprowadziłem do Częstochowy poszedłem zrobić zakupy. Przy kasie poprosiłem panią o reklamówkę (siateczkę do pakowania). Pani spojrzała na mnie ze zdziwieniem jakbym mówił w innym języku. I po chwili zastanowienia odpowiedziała: " Aaaaa zrywkę!" Także można powiedzieć, że doświadczam różnic językowych. W Bydgoszczy rzuciło mi się w uszy, że ludzie często wtrącają "wtedy" do zdania. Albo mówią, że będą czekać "za kimś" a nie "na kogoś". Śmiesznie :)
- My nie mamy klubu-przyjaciela. Chyba działacze podpisali jakąś umowę o porozumieniu z działaczami Bełchatowa. A kibice chyba mają sztamę z AZS-em Olsztyn;)
- Przepraszam kibiców Zawiszy za tę żeńską formę. My bad ;)
- Lubię śpiewać. Nie umiem śpiewać:)
- Trenerzy ustalają na treningu przed meczem jak będą ubrani.
- W Częstochowie mi podziękowano, więc musiałem szukać nowego klubu. Z Wiśnią się lubimy i rozmawiamy przy okazji naszych meczów.
- Nie lubię ludzi dwulicowych. A moją wadą jest to, że czasem ciężko przekonać mnie, że nie mam racji ;) Jestem uparty.
- Słowa trenera są bardzo miłe, ale na razie o kadrze nie myślę. Tym bardziej, że nie dostałem póki co powołania ;)
- Na czasach trener przekazuje tylko pojedyncze wskazówki co do taktyki, bądź jakieś krótkie motywujące sformułowania. Albo po prostu czasem klasycznie nas opierdziela :)
- Z wiarą i religią miałem różne perypetie w swoim życiu, a Anioł symbolizuje bardzo ważną osobę z mojego życia.
- Mój rozmiar koszulki to najczęściej XL lub XXL.
- Ja sam przerzuciłem się jakiś czas temu z butów typowo siatkarskich na koszykarskie, bo są wygodniejsze.
- Jeśli mała dziewczynka-kibicka prosi mnie po meczu, żebym rzucił jej piłkę na następnym meczu to to robię. Nie mam celności miotacza, dlatego daję piłkę przez pośrednika.
- Czekolada była pyszna. Dziękujemy!
- Nie mam preferencji, co do koloru włosów u kobiet.
- Odradzam przytulanie się do mnie po meczu, bo mam mokrą koszulkę;)
- Jak będzie okazja, to po sezonie zorganizuje jakieś wyjście na piwo, ale to będę informował na bieżąco;)
- Słyszałem o Tomorrowland. Fajna impreza;)
- BDG- Lubicz - Kikół - Lipno - Sierpc - Płońsk - WAW to moja trasa.
Trzymajcie kciuki za nasz mecz w Ufie. Widzimy się na rewanżu :) Kto na rewanżu... kto będzie na rewanżu? (pod melodię "na melanżu') Sory poniosło mnie ;) Pozdro 600!!!
PS. Wokal z piosenki w tle, to mój dobry ziomek z liceum Yogi, który miał urodziny 21.02. Najlepszego!