- "Na pewno mecz ułożył się po naszej myśli. Co prawda pierwszy set przegrywaliśmy dość długo i w zasadzie dzięki temu, że potem zdarzyło się parę punktów zdobytych przez serwis, zdołaliśmy tego seta zdobyć. Potem było już jakby trochę mniej nerwów, spokojniej nam ta gra poszła i myślę, że to było głównym kluczem do zwycięstwa" - powiedział po meczu nasz środkowy, Grzegorz Kosok.
Z pewnością żaden z siatkarzy przed rozpoczęciem sezonu nie zakładał, że tak właśnie się on potoczy i ostatecznie Łuczniczka walczyć będzie tylko o 9. miejsce. Naszym zawodnikom nie brakuje jednak motywacji. - "Chcemy skończyć sezon zwycięsko. No trudno, gramy o 9. miejsce. Na pewno każdy z nas stawiał sobie troszeczkę inne cele, ale taki jest sport. Mieliśmy trudny początek sezonu. Długo nie grał Kuba Jarosz, który miał problemy ze zdrowiem, w pierwszym meczu poważnie skręcił kolano Wojtek Ferens, więc troszeczkę zbiło nas to z tropu i wprowadziło nerwową grę. Myślę, że z meczu na mecz, zwłaszcza teraz, pod koniec, gramy lepiej. Wiadomo, zdarzają się jeszcze mecze, gdzie gramy troszeczkę słabiej, ale myślę, że ta druga runda nam poszła w miarę fajnie i szkoda tej pierwszej. Zabrakło może trochę sportowego szczęścia" - tłumaczy Kosok.
Wygrane w czwartek spotkanie jest doskonałą zaliczką przed rewanżowym meczem w Olsztynie. Jakie są nastroje w drużynie przed tym pojedynkiem? "Bojowe. Na pewno zdajemy sobie sprawę, że będzie tam ciężko. Zawsze się tam grało ciężko, ale jedziemy po zwycięstwo czy to w pierwszym, czy w drugim spotkaniu. Oby w pierwszym, ale to jest sport wszystko może się zdarzyć. Na pewno teraz skoncentrujemy się na tym spotkaniu. Na pewno wyciągniemy wnioski z dzisiejszego. Drużyna z Olsztyna też, więc musimy się przygotować na to, że gra z ich strony może się zmienić, ale tak jak mówię, jedziemy z podniesioną głową, mamy przewagę jednego spotkania i jedziemy tam wygrać" - deklaruje środkowy.
Sezon dobiega końca i już wkrótce z niecierpliwością śledzić będziemy wszelkie transfery zawodników. Jak przyszły rok wyobraża sobie Grzegorz Kosok? Czy planuje zostać w Bydgoszczy? - "Nie mam czego kryć. Na razie kończy mi się kontrakt. Bardzo fajne miasto, fajny klub i na pewno myślę o tym, aczkolwiek to jeszcze w klubie musi być chęć. Na razie na spokojnie, bo nie poruszaliśmy jeszcze tego tematu" - kończy.
*rozmawiała Roksana Jankowska