Anna Falk: Zagraliście niezłe spotkanie. Wasza gra była zdecydowanie lepsza niż w ostatnich meczach i chyba żal, że nie udało się wyciągnąć z tego pojedynku więcej?
Grzegorz Szymański: „Dało się zauważyć naszą lepszą grę. Faktycznie żal chyba tylko tego drugiego seta, bo dogoniliśmy Skrę w dość trudnej sytuacji. Zdołaliśmy odrobić cztery punkty straty i było na styku. Szkoda, że nie udało się tego wygrać. Na pewno wtedy kibice byliby bardziej zadowoleni i my także. Pozostał taki lekki niedosyt..."
Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że o zwycięstwo będzie bardzo ciężko. Nie przestraszyliście się jednak rywala i tak naprawdę brakowało niewiele, by zdobyć punkt. Graliście świetnie w obronie, nieźle na zagrywce. Zadecydowały chyba błędy własne i lepsza postawa Skry w bloku...
„Nie przestraszyliśmy się rywala. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Przestraszyć się, to najgorsze co moglibyśmy zrobić. Strach paraliżuje i wtedy gra już całkiem nie wychodzi. W każdym bądź razie, graliśmy bardzo dobrze. Przez pierwsze dwa sety naprawdę super w każdym elemencie: w bloku, w obronie, w ataku, na zagrywce i przy takim przeciwniku wyglądało to naprawdę nieźle"
Dla Skry był to ostatni sprawdzian przed środowym meczem w Lidze Mistrzów. Można uznać, że zafundowaliście im dość ciężką przeprawę. Postawiliście trudne warunki.
„Szczególnie w pierwszym secie widać było, że niektórzy „oddychają rękawami". Nam jedynie pozostaje cieszyć się, że ich troszkę zmęczyliśmy przed właśnie tymi meczami z Zenitem Kazań. Można powiedzieć, że było to dla nich takie lekkie przetarcie"
Przed nami teraz przerwa w rozgrywkach. Dostaniecie trochę czasu na odpoczynek?
„Przed nami praktycznie trzy tygodnie przerwy. O ile się nie mylę, to są trzy wolne weekendy. Dopiero 19 marca gramy w Częstochowie. A teraz będziemy mieć dwa-trzy dni wolnego, a później na pewno ciężka praca na treningach, bo taki okres trzeba wykorzystać i przygotować się już maksymalnie do play-offów, do tej końcówki tego sezonu, czyli nie ukrywajmy, do grania o piąte miejsce"
*rozmawiała Anna Falk