Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Marcin Waliński: "Najważniejsza jest walka"

Siatkarzom Transferu Bydgoszcz nie udało się pokonać wicemistrzów Polski, którzy do Rzeszowa powrócili z kompletem punktów. – „Cieszy, że ten mecz był dużym krokiem naprzód po spotkaniu ze Skrą Bełchatów” – powiedział przyjmujący.

Aleksandra Kabat: W meczu z Resovią mieliście swoje szanse, mogliście nawet wygrać, a jednak pozostaliście bez punktów.

Marcin Waliński: „W takich meczach trudno jest grać dobrą siatkówkę. My zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Cieszy, że ten mecz był dużym krokiem naprzód po spotkaniu ze Skrą Bełchatów. Tam zagraliśmy tragicznie, a w tym meczu była walka, determinacja, jednak w niektórych momentach zabrakło nam trochę szczęścia. Fakt jest taki, że przegraliśmy 1:3, ale wydaje mi się, że możemy być nie do końca spełnieni, ale w jakiś sposób szczęśliwi, że to spotkanie zagraliśmy dużo lepiej niż w Bełchatowie.”

Wspominasz o meczu ze Skrą Bełchatów. Trudno było wyrzucić ten pojedynek z głowy przed kolejnym bardzo ważnym spotkaniem z Resovią?

„Liga tak pędzi, że już musimy się skupiać na kolejnych przeciwnikach. Wydaje mi się, że częścią naszej pracy jest to, aby nie zastawiać się nad tym co było, tylko iść do przodu i zdobywać punkty tam, gdzie tylko można. Jeśli nie udało się w tym meczu, w następnym się uda. Na pewno będziemy walczyć i nie odpuścimy sobie. Nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu, o tym, że nie zależy nam, aby być na czwartej lokacie, chcemy być na piątym. Ja uważam, że nie warto bawić się w kalkulowanie. Wychodzimy po to, aby wygrywać, a wszystko i tak weryfikuje boisko.”

W przekroju całego spotkania, szczególnie żal jest zaciętej końcówki czwartego seta? Po wyrównanej grze, rywale w ostatnich akacjach zbudowali przewagę, zapewniając sobie zwycięstwo.

„Nam przydarzył się przestój w przyjęciu, a Resovia zdołała odjechać. Później nie mogliśmy skończyć ataku na wysokiej piłce, dodatkowo rywale zrobili nam trochę szkody, jeśli chodzi o zagrywkę. Właśnie tutaj trzeba szukać powodów, dlaczego rzeszowianie nam "odskoczyli". Wydaje mi się, że cały mecz mógł się jednak podobać. Powtórzę się - najważniejsza jest walka, a co będzie, to wyjdzie na boisku.”

Szukając pozytywów tego spotkania. Dobra gra blokiem i skuteczni środkowi kolejny raz w tym sezonie byli waszą mocą stroną?

„Dokładnie, formacja blok-obrona dzisiaj funkcjonowała. Trochę zabrakło nam szczęścia w niektórych akcjach, ale wydaje mi się, że to jest nasz mocny element. Na pewno jednak będziemy nad nim pracować. Zrobiliśmy duży krok naprzód, a chcemy wykonać jeszcze większy, aby było jeszcze lepiej.”

Trener Vital Heyen zrobił w meczu z Resovią bardzo wiele zmian, desygnował też inną niż  dotychczas szóstkę. Od początku sezonu pokazujecie, że jesteście wyrównaną grupą, która w pozytywnym sensie ze sobą rywalizuje.

„Tworzymy bardzo dobrą grupę ludzi. Tutaj nie ma mowy o jakimś obrażaniu się, że ktoś wychodzi w szóstce, ktoś odpuszcza, komuś się nie chce. Czegoś takiego nie ma. Wszyscy pracują na wynik. Sześciu zawodników gra na boisku, ale to nie znaczy, że ci, którzy stoją w kwadracie nie pracują na ten wynik. Razem trenujemy, skupimy się na taktyce. Wszyscy nam dzisiaj pomagali z kwadratu, bo widzą to lepiej spoza boiska niż my. Dla nas najważniejsze jest to, że tworzymy bardzo fajną grupę ludzi, razem się dogadujemy. Nie ma negatywnych emocji, ale jak trzeba sobie coś powiedzieć, wtedy to robimy, żeby się zmotywować do pracy. To na pewno jest naszą siłą i cały czas powinniśmy to utrzymywać.”

Już w sobotę zmierzycie się z Jastrzębskim Węglem, z którym sąsiadujecie w tabeli. Wydaje się, że podobnie jak ten mecz, będzie to bardzo wyrównane spotkanie.

„Teraz musimy wykorzystać to, że Jastrzębie straciło jednego ze swoich podstawowych zawodników. Grają teraz kompletnie inną szóstką, więc będziemy musieli skupić się na pewnych aspektach gry. Będziemy mieć oczywiście wideo, przygotowujemy się do tego meczu, ale wydaje mi się, że jest to dla nas szansa. Oczywiście nie znaczy to, że rywale zagrają słabo, bo my musimy wyjść na boisko i grać. Na pewno jest jakaś szansa i to naprawdę duża, więc mam nadzieję, że w Jastrzębiu na boisku będzie walka, taka sama jaką było widać w spotkaniu z Resovią i to będzie cieszyło.”

*rozmawiała Aleksandra Kabat

2015-02-06:2062 Napisane przez: Aleksandra Kabat
Dodaj komentarz
Imię:

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem