Mecz przeciwko ekipie Lotosu Trefla Gdańsk kończył dla naszej drużyny maraton, który rozpoczęliśmy 10 grudnia. Zakończyliśmy go z bardzo dobrym bilansem, bowiem odnieśliśmy sześć wygranych, tracąc tylko dwa sety - „Na pewno po każdym meczu bardzo się cieszyliśmy. Teraz cieszymy się, że ten krótki okres z dużą ilością meczów już się skończył i z radością pojedziemy odpocząć na święta. Wrócimy naładowani nową energią do tego, żeby pokonać kolejnego przeciwnika. Tak na gorąco mogę powiedzieć, że cieszymy się bardzo z kolejnego zwycięstwa i z radością jedziemy na święta” - mówił po tym spotkaniu libero naszej drużyny.
Wczorajsze spotkanie bydgoszczanie rozgrywali bardzo późno, bo o godzinie 20:00. Sprawili swoim kibicom jednak bardzo miły, świąteczny prezent, wygrywając za trzy punkty i w trzech setach. Prezent zrobili również sobie, ponieważ szybciej mogli udać się do domów na święta i na zasłużony odpoczynek - „Kwestia tego, czy dojedziemy do domów godzinę czy dwie godziny później to chyba nie miała dla nas aż takiego znaczenia. W tym całym przysłowiowym maratonie, taka godzina była dla nas jednak dodatkowym zmęczeniem. Musimy się teraz uporać z naszym zdrowiem, bo te wyjazdy i taka ilość meczów na pewno osłabia. Widać było w tym meczu po Stephanie, że już też jest zmęczony, zresztą jest też chory, ale zagrał znowu swoje i znowu był liderem nasze drużyny. Cieszy zwycięstwo w trzech setach, bo z każdym kolejnym setem, punktem, tych sił byłoby coraz mniej i różnie mogłoby się skończyć” - przyznał podopieczny Piotra Makowskiego.
Siatkarze Delecty ostatni mecz ligowy we własnej hali zakończyli zatem zwycięstwem. To jednak nie ostatni pojedynek, który zagramy u siebie w tym roku. Już 29 grudnia zmierzymy się bowiem z Politechniką Warszawską. Choć w stolicy wzięliśmy już rewanż za ligową porażkę, spotkanie to będzie idealną okazją, by również podopiecznych Jakuba Bednaruka odprawić z Łuczniczki z "kwitkiem". Tylko akademikom udało się bowiem w tym sezonie wygrać z nami w naszej hali - „W jakiś tam sposób już mały rewanż na nich wzięliśmy jadąc do Warszawy, ale zależy nam na awansie do kolejnej rundy Pucharu Polski, więc na pewno zagramy na pełnych obrotach i będziemy chcieli zwyciężyć i udowodnić Politechnice, że to ostatnie zwycięstwo nie było przypadkiem” - zakończył libero naszej drużyny, Michał Dębiec.
MVP wczorajszego spotkania wybrany został natomiast Dawid Konarski, z którym rozmawiał reporter Radia PiK – Eryk Hełminiak. Nie mogło również zabraknąć kilku słów od Marcina Walińskiego, który śledził ten pojedynek zza band reklamowych.