Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Michał Dębiec: "Wygraliśmy zespołowością"

Rywalizacja z Tytanem AZS Częstochowa o piąte miejsce w PlusLidze zakończyła się sukcesem naszej drużyny - „W tym spotkaniu widać było, że jesteśmy lepsi" - mówił po wczorajszym starciu libero, Michał Dębiec.

Anna Falk: Przegrywaliśmy już w tej rywalizacji 0:2. Po raz kolejny potwierdziło się, że kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3. Ogromne gratulacje za to zwycięstwo. Po tym ciężkim, przegranym ćwierćfinale z Jastrzębiem, chyba możemy powiedzieć, że to piąte miejsce to sukces?

Michał Dębiec: „Na pewno gdzieś w trakcie tej rywalizacji o piąte miejsce, ten ćwierćfinał się troszkę odbijał. W tych pierwszych meczach zgasła taka nasza ikra, ta zespołowość, ale tym bardziej cieszy nas to, że po dwóch przegranych, ciężkich meczach w Bydgoszczy z Częstochową, pojechaliśmy do nich i pokazaliśmy, że naprawdę jesteśmy zespołem, który zasłużył na to piąte miejsce"

W tych spotkaniach pokazaliście to, co prezentowaliście przez cały sezon – walkę do samego końca. Tak naprawdę to wszystko mogło się skończyć już w trzecim meczu w Częstochowie, ale Wy pokazaliście ogromną determinację, by tutaj jeszcze wrócić i o to piąte miejsce powalczyć.

„Tak, dokładnie. Właśnie to nas charakteryzowało cały sezon i gdzieś tego zabrakło w tych dwóch pierwszych, przegranych meczach z Częstochową u nas. To było to, czym wygrywaliśmy wiele spotkań i to potwierdza, że niekoniecznie wygrywają bogatsi i ludzie z nazwiskami, ale w siatkówkę gra się w sześciu/siedmiu, a tak jak u nas nawet w dwunastu/czternastu, bo tutaj naprawdę trzeba pochwalić i podziękować wszystkim, włącznie z tymi, którzy trenowali, a nie mieli okazji występowania w dwunastce. Cały sztab trenerski, który był na każdy mecz bardzo dobrze przygotowany. Potwierdziło się to, że faktycznie wygrywa się zespołem. W tym spotkaniu widać było, że jesteśmy lepsi. W trzecim secie mieliśmy trochę przestojów, ale to my cieszymy się z wygranego meczu i awansu do Pucharu Challenge Cup"

Świetnie zaczęliście ten pojedynek, bo od prowadzenia 2:0. W trzecim secie przy stanie 22:18, pojawiła się gdzieś w głowie ta myśl: mamy to zwycięstwo w kieszeni?

„Nie, chyba nie. Może gdzieś faktycznie troszeczkę rozprężenia, przytrafiły się dwa proste błędy, w zasadzie dwa ataki w aut, jedno niedokładnie przyjęcie i była trochę nerwowa końcówka. Ale chyba to tym bardziej cieszy, kibice zobaczyli emocjonującą końcówkę meczu i będą na pewno to pamiętać, tym bardziej, że to my wygraliśmy i to my się z tego zwycięstwa cieszymy"

Zespołowo sezon kończymy na piątym miejscu. A jaki był to sezon dla Ciebie? Wróciłeś tutaj po rocznej przerwie i chyba możesz być z tego powrotu zadowolony?

„Generalnie, to nie mnie jest oceniać. Moją postawę ocenią kibice, trenerzy i działacze. Ja osobiście uważam, że mimo tego, że znam bardzo dobrze Bydgoszcz, znam tutejsze środowisko, znam klub, to nie ukrywam, że ten sezon był ciężki. Taki powrót, gdzieś po rocznym rozbracie z Delectą, był trudny. Tak się mówi, że nikomu nie chciałem nic udowodnić, ale mimo to tkwiło gdzieś w głowie, że chciałbym pokazać trenerowi i prezesowi, że zrobili dobrze ufając mi i zatrudniając mnie na kolejny sezon. Cieszę się z tego, że ten plan minimum został zrealizowany, bo taki właśnie sobie założyliśmy przed sezonem, żeby poprawić wynik z poprzedniego. Dlatego też cieszymy się ze zwycięstwa, z tego piątego miejsca i z realizacji tego planu minimum. Na pewno, gdy się usiądzie na chłodno, to będzie się żałowało, że nie jest to jeszcze miejsce wyżej, a może nawet udałoby się wywalczyć jakiś medal. Wszystko jest jednak przed klubem z Bydgoszczy. Do wszystkiego trzeba dojrzeć, do wszystkiego trzeba dorosnąć i myślę, że Prezes Sieńko bardzo dobrze trzyma nad wszystkim pieczę, żeby ten klub naprawdę walczył o najwyższe cele"

*rozmawiała Anna Falk (Delecta Bydgoszcz)

2012-04-26:1782 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem