Rev theory - Hell Yeah

Aż chce się krzyknąć HELL YEAH! Udało się zmienić status Zaksy. Było ciężko i mało brakowało, a sprawdziłaby się stara siatkarska zasada, że „kto nie wygrywa 3:0...itd”. Nie wiem czy było Was tak dużo, bo naprawdę uwierzyliście mi, że nie ma transmisji, czy po prostu chcieliście zobaczyć, jak zmieniamy ich status na żywo ;) W każdym razie jesteśmy pod wrażeniem frekwencji! Doping był tak głośny, że czasami ciężko było się komunikować na boisku, a przy akustyce naszej hali jest to spory wyczyn. Dzięki! Jesteście wielcy!

Po meczu świętowaliśmy odnową biologiczną w poniedziałek ;) Masaże, hydromasaże i sauna, to ostatnio nasz ulubiony sposób celebracji zwycięstw. Nie ma w tym zbyt wiele szaleństwa, ale cóż.

Tydzień minął nam na ciężkich treningach. Udało się jednak wcisnąć sesję zdjęciową do kalendarzy/na stronę/samidokońcaniewiemydoczego. Ale była! Jej przebieg możecie zobaczyć poniżej ;)

Miśkin miał niezły ubaw czytając Wasze genezy jego ksywki. Jako, że nikt nie trafił poprawnej odpowiedzi zdecydowaliśmy się wybrać najśmieszniejszą. Michał osobiście wybrał zwycięzcę/zwyciężczynię. Jest nią osoba kryjąca się pod nickiem Sofi. Oto jej odpowiedź:

„Miśkin? W tłumacz google Miśkin po indonezyjsku znaczy biedny ;) Więc Michał był pewnie w Indonezji, okradli Go i nie miał pieniędzy na bilet powrotny. Chodził od człowieka do człowieka i mówił: I am Miśkin. Dawać kur*wa kasę, bo nie mam na bilet do domu. A że pewnie w tej Indonezji był z bratem Janem, to dlatego Jego brat nie może brać udziały w konkursie, bo tylko On zna historię ksywki... ;) KONIEC”

Była to jedna z pierwszych odpowiedzi, ale gwarantuję Wam, że przeczytał wszystkie ;) Pewnie ciekawi Was, jaka jest prawidłowa odpowiedź. Otóż w latach osiemdziesiątych na Czechosłowacji, gdzie mieszkał Michał, najpopularniejszym sportem był hokej. Dzieciaki grały po lekcjach i każdy chciał wcielić się w jakiegoś swojego ulubionego hokeistę. Michała idolem był Vladimir Myshkin – bramkarz reprezentacji Rosji. Czechosłowacji już nie ma, a Miśkin pozostał. Ot Ci cała historyja ;) Zaskoczeni?

Wspólnie z Miśkinem i naszym klubowym fotografem Mateuszem ustaliliśmy, że nagrodą będzie sesja zdjęciowa z Miśkinem. Sceneria i konwencja do wyboru przez Sofii. Termin do ustalenia. Prosimy o kontakt mailowy w celu dogrania szczegółów. Zdjęcia oczywiście wrzucę na bloga ;)

Jesteśmy już w Jastrzębiu. Wyjechaliśmy wczoraj około północy sprzed hali Łuczniczka, na której odbywały się otrzęsiny studenckie. Postanowiliśmy z Kaziem wejść na chwilę, posłuchać koncertu Pezeta. Gdy podjechał autokar szybko ewakuowaliśmy się w oparach alkoholu i papierosowego (nie tylko) dymu, które są rzadkim zjawiskiem w tym miejscu. Alchemik rozdał magiczne, niebieskie tabletki na lepszy sen (mają diametralnie inne działanie od innych niebieskich tabletek dostępnych na rynku ;) ) i wszyscy położyli się do spania. Do celu dotarliśmy o 7 rano. Szybkie śniadanie i znowu sen, tym razem w hotelowych łóżkach. Potem obiad i wyjazd na trening. Przed samym treningiem odbyło się tradycyjne już strzelanie do Kazia siedzącego za plexiglasem osłaniającym komputery statystyków. Oto krótki filmik z tej strzelaniny;)

Tradycyjne już udało mi się zrobić kilka zdjęć, mimo lekkiego zaspania. Oto one ;)

Dobrą wiadomością dzisiejszego dnia jest diagnoza kolana Rogera. Pojechał dziś na kontrolę do Łodzi i okazało się, że za dwa tygodnie będzie mógł już trenować na 100%. Hell Yeah!
 

Kącik odpowiedzi na pytania z komentarzy (nie wszystkie oczywiście ;)):

- Młodzi grający w Młodej Lidze trenują z drużyną seniorów, a na mecze jeżdżą „z marszu”,

- Mój brat Maciek ma 18 lat ;)

- Moje popisowe danie to gorąca herbata z dwoma łyżeczkami cukru i nutką cytryny,

- Czasy liceum wspomina, jako jeden z najlepszych okresów w moim życiu. Mnóstwo fenomenalnych wspomnień oraz znajomości i przyjaźni na całe życie,

- Nie rozumiem pytania, o to, kto wciela się w Fisiela. Fisiel to jest Fisiel! Zmodyfikowany genetycznie królik/zając, który jadł w dzieciństwie dużo produktów Delecty. Chyba nie myśleliście, że tam w środku jest jakiś człowiek?! Pf.

Na koniec nie będę Was okłamywał, co do jutrzejszej transmisji ;) Mecz możecie zobaczyć w Polsacie Sport. Trzymajcie kciuki przed telewizorami, a my zrobimy wszystko, żeby zrewanżować się Jastrzębianom za zeszłoroczne play-offy.

Miłego weekendu! A.