Eldo - Nie pytaj o nią
Tym razem się nie udało... Hala w Bełchatowie wciąż jest dla nas twierdzą nie do zdobycia. Skra rozstrzelała nas zagrywką i tym ustawiła cały mecz. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, których mieliśmy niewiele, ale w meczach z Bełchatowem nie wolno marnować okazji, bo nie ma ich za wiele. Spróbujemy w styczniu na naszym terenie;)
Jesteśmy już po 11 listopada. Święto Niepodległości, które od dwóch lat jest bardziej świętem marszów i walk z policją. Piszę o tym, bo jako mały chłopiec chodziłem z moim świętej pamięci dziadkiem na obchody tego święta pod Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Przegląd wojsk, uroczysta zmiana warty czy przemarsz żołnierzy pod balkonem mieszkania dziadków, były dla mnie momentem szczególnym. Od dwóch lat to ważne święto zostało w moich oczach zabite. Mało tego, zostało zdeptane i poturbowane pod butami demonstrujących. Po meczu w Bełchatowie pojechałem do Warszawy odwiedzić rodzinę. W poniedziałek zrobiłem sobie spacer z moim młodszym bratem Maćkiem. Dużo rozmawialiśmy na temat tego jak wygląda dziś, to niegdyś tak piękne święto. Maciek zauważył ważną rzecz. Co z tego, że mamy demokrację skoro nawet po doświadczeniach z zeszłego roku państwo nie może zabronić tym wszystkim manifestacjom przemarszu, które i tak pewnie skończą się dewastowaniem ulic stolicy. W takim wypadku przydałaby się monarchia konstytucyjna. Mimo, że według konstytucji te same manifestacje mają prawo mieć miejsce, to król/królowa mówi, że ma to w dupie i się nie zgadza. Według mnie tak byłoby najlepiej. Nie wiem czy w ogóle Was to interesuje... Mimo, iż nie jest to sprawa związana z siatkówką i naszą drużyną, to chciałem ją poruszyć. A skoro jestem "monarchą" na tym blogu, to nie macie nic do gadania :P Wsłuchajcie się w utwór w tle. Uznałem, że pasuje do tej sytuacji.
W ostatni weekend miał emisję program z naszym udziałem. Nie przypuszczałem, że taniec można połączyć z kuchnią (w programie telewizyjnym, bo w życiu zdarza mi się tańczyć w kuchni ;P). Poniżej możecie obejrzeć cały program "Nożem i Widelcem". Enjoy!
We wtorek wieczorem cały siatkarski świat zasiadł przed telewizorem w celu obejrzenia Kuby Wojewódzkiego i jego gościa w swetrze. To znaczy może nie cały ale wiem, że kilku moich kolegów na pewno ;) Nie skomentuję tego, co tam zobaczyłem (przyjamniej nie tutaj). Mogę Wam za to pokazać filmik przedstawiający moją reakcję na kilka śmiesznych żartów. Oto ona:
Wracając do rzeczy ważnych - Roger będzie miał jeszcze jakieś 5 tygodni przerwy. I dużo i nie dużo. Wszyscy po cichu liczymy, że wróci szybciej ;) Trzymajcie kciuki, żeby tak było!
Widziałem, że byliście ciekawi jak to jest z szukaniem mieszkania przy przeprowadzce. Otóż w Bydgoszczy odbywa się to tak, że każdy nowy zawodnik ma możliwość zamieszkania w akademiku "Chemika" przy ulicy Glinki. Tą opcję wybrali nasi najmłodsi zawodnicy np: Boniu i Suchy. W innych przypadkach klub pomaga w poszukiwaniu mieszkania. Często jest tak, że zawodnicy, którzy odchodzą z klubu zwalniają jakieś mieszkanie i polecają je tym, którzy przychodzą. Zazwyczaj są to mieszkania gdzieś w niedalekiej odległości od hali. Lepiej wprowadzić się do sprawdzonego lokum ze sprawdzonym właścicielem, niż potem co miesiąć użerać się z właścicielem przy rozliczeniach za szkody (z tego miejsca pozdrawiam Wojtka Jurkiewicza). W zeszłym roku Antti mieszkał w apartamencie w hotelu "Słoneczny Młyn", który jest naszym sponsorem i w ramach sponsoringu dali jeden apartament do dyspozycji klubu. W tym roku miejsce Anttiego zajął drugi trener Marian Kardas. Obsługa hotelowa, posiłki i odnowa biologiczna na miejscu - żyć nie umierać :)
Co do zaproszenia na studniówkę. Bardzo mi przykro "znajomo/nieznajoma" ale już wyrosłem z mojego garnituru studniówkowego i nie mam w czym iść dlatego zmuszony jestem odmówić. Poza tym już zapomniałem kroki poloneza, dlatego byłbym kiepskim partnerem. Wierzę, że znajdziesz kogoś z garniturem i polonezem. Dziękuję za zaproszenie ;)
Przeglądając różne galerie zdjęć z naszych spotkań trafiłem na dwa śmieszne zdjęcia. Mam nadzieję, że ich autorzy się nie obrażą na mnie, że udostępniam je bez pytania ;) Na jednym kapitan naszego statku oddaje cześć...sternikowi? :)
Drugie zdjęcie rozbawiło mnie ze względu na położenie ręki Tomka. Nie wiedziałem, że tuż obok mnie dzieją się takie rzeczy na ławce. No ładnie!
Wymyśliłem konkurs! Chodzi o ksywę Michała Masnego. Kto zgadnie dlaczego wszyscy od lat mówią do niego "Miśkin" wygra klubowy gadżet oraz osobiście postaram się o zdjęcie Miśkina/z Miśkinem ze specjalną dedykacją. Jeśli nikomu nie uda się podać poprawnej odpowiedzi, nagrodzona zostanie inwencja twórcza. Najciekawsze wytłumaczenie wygra klubowe gadżety . Oczywiście rodzina ma zakaz brania udziału w konkursie ( tak, do Ciebie mówię Jan!;)).
Wasze odpowiedzi piszcie tradycyjnie w komentarzach. Powodzenia!
Na koniec nie pozostaje mi nic innego, tylko powiedzieć Wam, jak bardzo liczymy na Wasze wsparcie w niedzielnym meczu. Spotkanie z Zaksą na naszej hali jest świetną okazją na zmianę ich statusu z "niepokonanych" na "w końcu pokonanych". W programie telewizyjnym, co prawda widnieje transmisja o 14.30, ale rozmawiałem z dyrektorem programowym Polsatu i to pomyłka. Także mecz będzie można zobaczyć tylko na hali ;) Będziecie?
Do zobaczenia na hali! A.
P.S. Użytkowniku/użytkowniczko o nicku "Mewa" - Wronę strasznie rozbawił Twój wierszyk. Gratuluję weny;)