Prezes Ryszard Ciężki opowiada o rozgrywkach Młodej Ligi, drużynie Centrostalu Bydgoszcz, ale też przede wszystkim o Delekcie Bydgoszcz, przed którą już niedługo walka o piąte miejsce premiowane udziałem w europejskich pucharach.
Anna Falk: Nie sposób nie zapytać o Młodą Ligę. Uważa Pan, że pomysł z wprowadzeniem tych rozgrywek się sprawdził?
Ryszard Ciężki: „Uważam, że pierwszy sezon wskazał na szereg słabości tych rozgrywek. Pomysł jest dobry, natomiast rzeczywistość okazała się nie taka, jaką zamierzali zrealizować twórcy Młodej Ligi. Myślę, że wnioski zostały wyciągnięte. Jak wiem, również klub Delecty ma określone wnioski, które zostaną przekazane organizatorom i myślę, że Młoda Liga powinna być kontynuowana, ale w innej formule niż w tym roku, bowiem uważam, że niektóre założenia były chybione. Trudno np. pogodzić stopień wyszkolenia siatkarskiego 23-latka i kadeta, a takie różnice wiekowe występowały. Powinniśmy dążyć do szkolenia zgodnego z wiekiem. Przyspieszanie tempa szkolenia nie przynosi dobrych rezultatów, tylko w nielicznych wypadach są tak uzdolnieni zawodnicy, którzy muszą mieć indywidualny sposób prowadzenia"
Poziom tych rozgrywek na pewno był zróżnicowany, wskazują na to sami zawodnicy. Tak naprawdę pierwsza piątka zespołów prezentowała wyrównany poziom, pozostałe wyraźnie odbiegały
„Dlatego my dużą wagę przykładamy do rozgrywek szczebla centralnego np. mistrzostwa Polski, Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży, gdzie spotykają się zespoły w tej samej grupie wiekowej i to tam szkoleniowcy mogą zorientować się na jakim są one etapie szkolenia. Mistrzostwa Polski w odpowiednich grupach młodzieżowych są dobrym wskaźnikiem rozwoju poszczególnych zawodników"
Te brązowe medale to sukces naszej drużyny?
„Tak, uważam że to jest sukces. Wyrazem tego było przekazanie przez K-PZPS wyróżnienia temu zespołowi. My się tym szczycimy, niemniej jednak zauważamy pewne niedoskonałości, które pojawiły się w systemie rozgrywek. Sam pomysł jest dobry"
Widzi Pan wśród tych zawodników takiego, który ma szansę już niedługo zagościć na parkietach PlusLigi?
„Odpowiem Pani przykładem z ostatniego meczu. Zawodnicy weszli podczas ostatniego meczu do gry i pokazali, że na nich można liczyć. Z zainteresowaniem też przyglądamy się jak rozwija się talent Sebastiana Tylickiego, który w tej chwili jest w dalszym ciągu zawodnikiem bydgoskim i oczekujemy, że będzie tym, który będzie mógł zasilić zespół ligowy"
Wracając już do zespołów PlusLigi. Na co stać Centrostal w tym sezonie?
„Wyniki w PlusLidze Kobiet są zaskakujące i jednoznacznie nie można dzisiaj określić, jakie są szanse poszczególnych zespołów. Zaletą drużyny Centrostalu jest gra zespołowa, którą właśnie pokazał w ostatnim meczu w Bielsku-Białej. Sądzę, że jeszcze możemy oczekiwać miłych doznań, jako kibice kobiecej siatkówki"
Możemy się też cieszyć, że w drużynie została Ewa Kowalkowska, która jest prawdziwą liderką.
„Jest to zawodniczka wyjątkowa w naszym związku. Dzisiaj mało jest zawodników, którzy utożsamiają się ze swoim klubem współtworząc jego sportową historię Można ją pokazać jako wzór młodym zawodnikom/zawodniczkom. To jest zawodniczka, która już 25 lat związana jest z piłką siatkową i tylko rok epizodycznie była poza Bydgoszczą. Przez tyle lat utrzymuje wysoką formę sportową i dlatego uważamy, że tego typu zawodnicy, jak właśnie Ewa Kowalkowska powinni być wizytówką bydgoskiego sportu, nie tylko piłki siatkowej. Natomiast na pewno dla nas dumą jest wychowanek Chemika – Michał Winiarski. Byłoby nam bardzo miło, gdyby ten zawodnik mógł zagrać w szeregach bydgoskiego zespołu"
Jak zapatruje się Pan w takim razie na walkę Delecty o piąte miejsce?
„Uważam, że piąte miejsce będzie"
Bez względu na to, kto będzie naszym rywalem?
„Przypatruję się w tej chwili rozgrywkom i nie jest powiedziane, że Politechnika Warszawska będzie naszym przeciwnikiem. Jednak bez względu na to, kto nim będzie, to uważam, że nasz zespół pokazuje taką determinację podczas spotkań i taką wolę walki, a posiada do tego duże umiejętności, więc wszystko wskazuje na to, że to właśnie my będziemy tymi, którzy będą mogli zagrać w europejskich pucharach w przyszłym sezonie"
Jak na razie w II rundzie nie wiedziecie się nam najlepiej. Przelała się fala krytyki, mówiło się że może dla niektórych skończyła się liga. To wszystko co spadło na tych zawodników, na całą drużynę na pewno na nich wpłynęło. Pokazali tę sportową złość w meczu ze Skrą, że będą i potrafią walczyć
„Nie podzielam zdania krytyków. Słusznie zauważyła Pani, że zawodnicy sami w ostatnim meczu pokazali różnym osobą krytykującym, że nie mają racji"
Atutem naszej drużyny jest zespołowość. Wydaje się, że to będzie kluczowe w walce o piąte miejsce.
„Myślę, że tak jak wcześniej mówiliśmy o zespołowości Centrostalu, tak ta zespołowość w wielu meczach również występowała w Delekcie. Ma Pani rację, siłą zespołu w grze o piąte miejsce powinna być zespołowość. Zawodnicy niejednokrotnie pokazali, że im zależy na jak najlepszym wyniku sportowym. Czasami tak bywa w sporcie, że chcąc dużo osiągnąć, właśnie z powodu tych chęci i ambicji, coś nie wychodzi"
Mimo tego, że tych zwycięstw w ostatnich meczach brakuje, to jednak atmosfera w drużynie wydaje się być dobra
„Z mojego punktu widzenia i z moich obserwacji wynika, że wszystko jest sprzyjające ku temu, żeby osiągnąć ten wynik. Jeżeli go nie osiągniemy, to przecież nie będziemy rozdzielali szat, bo to jest sport. Natomiast możliwości takie są"
Przed sezonem zakładano, że celem jest awans do szóstki, zatem to piąte miejsce będzie czymś ponad te założenia
„Obserwuję, najpierw Zachem, później Chemika, teraz Delectę już od połowy lat sześćdziesiątych, gdy zespół grał jeszcze w Łęgnowie, w świetlicy. Z satysfakcją obserwuję te pozytywne trendy, które istnieją w klubie. Natomiast w Delekcie są sternicy klubu, którzy doskonale znają się nie tylko na piłce siatkowej, ale także na organizacji pracy i to jest duża zaleta tego klubu. Myślę, że sposób zorganizowania klubu może być postrzegany pozytywnie również przez inne kluby, które dopiero chcą dobijać się do PlusLigi"
Odbiegając już od naszej drużyny. Polskie zespoły walczą w europejskich pucharach, pojawiają się w finałach tych rozgrywek. To duży sukces siatkówki klubowej
„Wszyscy, którzy związani są z piłką siatkową bliżej lub dalej oczekują, że nasze zespoły w europejskich pucharach, szczególnie tych najcenniejszych, będą sięgać po najwyższe laury, po złote medale. Postęp polskich, męskich zespołów jest widoczny i to napawa optymizmem"
*rozmawiała Anna Falk