Spotkanie lepiej rozpoczęli bydgoszczanie, którzy dzięki udanym zagrywkom Wojciecha Jurkiewicza szybko wypracowali prowadzenie – 4:1. O czas poprosił trener Andrea Anastasi. Ten podziałał na jego siatkarzy, którzy wygrali trzy kolejne akcje, doprowadzając do wyrównania. Chwilę później już prowadzili, bowiem nadal świetnie serwował Grzyb – 6:4. Przerwę zarządził trener Heynen. Niewiele ona zmieniła. Na pierwszej przerwie technicznej gospodarze prowadzili 8:6, po punktowym serwisie swojego rozgrywającego. Po powrocie na boisko gdańszczanie utrzymywali dwa „oczka” przewagi. Świetnie prezentował się Mika i to głównie dzięki niemu, nasi rywale prowadzili na drugim czasie technicznym 16:13. Choć staraliśmy się niwelować przewagę rywali, a Paweł Woicki dwoił się i troił, by jak najbardziej ułatwiać zadanie swoim atakującym, nie mogliśmy doprowadzić do wyrównania. Przy stanie 20:17 dla Trefla o czas poprosił szkoleniowiec naszej drużyny. Zaczęliśmy niwelować straty. Do jednego „oczka” zmniejszył je Woicki, punktując serwisem (19:20). Decydujące akcje należy jednak do gospodarzy, którzy zwyciężyli premierową odsłonę 25:22, po skutecznym ataku Schwarza.
Dobrze otworzyliśmy drugą partię, prowadząc po ataku Konstantina Cupkovicia 2:0. Gdańszczanie bardzo szybko jednak wyrównali, a następnie wygrywali 7:5, po skutecznej kontrze Troya. Dwie akcje później drużyny zameldowały się u trenerów, przy prowadzeniu Lotosu 8:6. Po powrocie na boisko zdołaliśmy doprowadzić do remisu. Stało się to po ataku Justina Duffa – 9:9. Akcję później było już 10:9 dla nas, po kontrze Cupkovicia. Przy zagrywkach Woickiego udało nam się zbudować przewagę. Bloki dokładał także Duff, dzięki czemu prowadziliśmy już 15:11. O przerwę poprosił trener Anastasi. Niewiele ona zmieniła. Po autowym serwisie Miki obie ekipy zbiegły do swoich szkoleniowców. Transfer prowadził 16:12. Po wznowieniu gry spokojnie utrzymywaliśmy wcześniej wypracowaną przewagę. Świetnie grała cała drużyna, a spokój w linii obronnej i przyjęciu wprowadzał Dawid Murek. Po asie serwisowym Cupkovicia o czas poprosił trener gospodarzy. Jego zespół przegrywał 17:22. Tego nie mogliśmy już przegrać. Partia zakończyła się naszą wygraną 25:20, po skutecznym ataku Jakuba Jarosza.
Trzeci set lepiej rozpoczęli miejscowi siatkarze, bo od prowadzenia 4:1. Szybko przerwę zarządził trener naszej drużyny. Ta podziałała na nasz zespół. Gdy walkę na siatce wygrał Murek, a asem popisał się Cupković mieliśmy remis – 5:5. Na pierwszą przerwę techniczną zbiegliśmy już z minimalną zaliczką – 8:7, po błędzie w zagrywce Grzyba. To nie wybiło z rytmu gdańszczan, którzy zdołali odwrócić wynik na swoją korzyść -10:8. Gdy kolejny raz bloku nie zdołał przebić Cupković, o czas poprosił trener Vital Heynen. Przegrywaliśmy 9:12. Po powrocie na boisko bydgoszczanie starali się walczyć, jednak wyraźnie to gospodarze zaczęli łapać swój rytm gry. Na przerwie technicznej wygrywali 16:12. Ponownie zaczęliśmy popełniać własne błędy, co tylko pogrążało nas w tej partii. Po bloku na Murku jasnym było, że w tym secie nic już nie ugramy (12:20). Ostatecznie odsłonę zakończył nasz błąd dotknięcia siatki – 25:18 dla Trefla.
Od początku czwartej partii byliśmy świadkami wyrównanej gry. Tak było niemal do przerwy technicznej. Błąd Marcina Walińskiego w przyjęciu sprawił jednak, iż gospodarze prowadzili na pierwszym regulaminowym czasie 8:6. Gdy ich przewaga jeszcze wzrosła – 10:7, po bloku na Cupkoviciu, grę zdecydował się przerwać trener Heynen. Niewiele to jednak pomogło, bowiem miejscowi radzili sobie coraz lepiej, z każdą akcją nabierając większej pewności siebie. Przy stanie 13:9 dla Trefla drugi czas wykorzystał szkoleniowiec naszej drużyny. W tym fragmencie seta na fali byli jednak gdańszczanie, którzy pewnie kroczyli po zwycięstwo. Na drugiej przerwie technicznej prowadzili już 16:10. „Uciekający” wynik sprawił, iż w naszych szeregach pojawiła się nerwowość. Zaczęliśmy popełniać własne błędy, a to cieszyło rywali, którzy byli coraz bliżsi awansu do półfinału. Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 25:15, po bloku na Walińskim.
MVP: Marko Falaschi
LOTOS Trefl Gdańsk - Transfer Bydgoszcz 3:1
(25:22, 20:25, 25:18, 25:16)
Stan rywalizacji: 2:0 dla Lotosu Trefla Gdańsk
Składy:
LOTOS Trefl Gdańsk: Grzyb, Falaschi, Schwarz, Gawryszewski, Troy, Mika, Gacek (libero) oraz Czunkiewicz,
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Jurkiewicz, Duff, Waliński, Cupković, Nally (libero) oraz Wolański, Marshall, Nowakowski, Murek, Gunia.
Statystyki - kliknij =>