W pierwszym secie (jak zresztą w całym meczu) podopieczni Waldemara Wspaniałego nie radzili sobie z przyjęciem zagrywki (34 procent skutecznego odbioru!). Gospodarze zdobyli tym elementem 6 punktów (w meczu 11). Gdy Bartosz Kurek "ustrzelił" dwa razy Siltalę gospodarze prowadzili 21:12.
Wynik drugiego seta może być mylący, bo siatkarze Skry oddali własnym błędami aż 12 punktów, w tym siedem zagrywką. Bydgoszczanie z kolei sami zdobyli 10 "oczek", ale też oddali 9 punktów błędami.
Trzecia partia początkowo układała się po myśli naszego zespołu. Jednak po przerwie technicznej (było 8:6) Michał Winiarski zagrywką rozmontował przyjęcie i Skra odjechała na 11:8, a potem po drugiej przerwie technicznej (16:12 dla bełchatowian) na 20:13.
Zasłużone zwycięstwo, gra kontrolowana od początku do końca - mówił Wojciech Jurkiewicz - Rywale dobrze zaczęli zagrywką, od poczatku zepchnęli nas do pozycji obronnej.
Skra pokazała, gdzie jest nasze miejsce - trener Wspaniały nie miał złudzeń. - Obojętnie w jakim składzie by zagrali. Nie ta półka, nie ten poziom. Możemy wszelkie różnice w wyszkoleniu technicznym zniwelować tylko wolą walki, determinacją, ale jeżeli tak "kopią" zagrywką...
Skra Bełchatów - Delecta Bydgoszcz 3:0 (25:16, 25:22, 25:18)
SKRA: Pliński 9 pkt., Novotny 13, Kłos 9, Kurek 10, Winiarski 12, Falasca 5 i Zatorski - libero; Bąkiewicz 1, Antiga, Woicki, Wnuk. Atak 39, blok 8, zagrywka 11, po błędach rywala 17.
DELECTA: Lipiński 1 pkt., Jurkiewicz 6, Szymański 8, Wrona 2, Sopko 12, Siltala 3 i Andrzejewski - libero; Serafin 2, Konarski 1, Masny. Atak 27, blok 6, zagrywka 4, po błęach rywala 20.