Już od pierwszej piłki premierowej odsłony gospodarze pokazali, że nie zamierzają tylko rozegrać tego meczu, ale powalczą o zwycięstwo. Sytuacja na boisku była gorąca. Żaden zespół nie mógł osiągnąć wyraźniej przewagi i wydawało się, że czeka nas trudny mecz - „Do w sumie 20-stego punktu tego pierwszego seta toczyła się walka punkt za punkt. Ryzykowali na zagrywce, a to im przyniosło kilka punktów bezpośrednich i grało im się łatwiej” - mówił po tym spotkaniu kapitan naszej drużyny. Rzeczywiście, najwięcej szkód wyrządził nam Artur Kulikowski, który zdobył w tym spotkaniu cztery asy serwisowe. Trzy z nich padły w pierwszym secie. Nasz zespół natomiast, jak uważa Wojtek Jurkiewicz zagrał za bardzo zachowawczo - „Usztywnieni tą sytuacją graliśmy trochę za bardzo zachowawczo. Ale na szczęście w tej końcówce my zdobyliśmy te najważniejsze punkty pierwszego seta”. Świetnie w końcówce spisał się przede wszystkim wprowadzony na podwyższenie bloku Grzegorz Szymański. Dwukrotnie zablokował ataki rywala, co pozwoliło nam na spokojnie zwycięstwo. Dwa kolejne sety były już popisem naszej drużyny – „Te dwa pozostałe sety były już w zasadzie od samego początku pod kontrolą. Skuteczna gra na siatce, przede wszystkim mało błędów i jesteśmy w turnieju finałowym” - nie krył radości środkowy naszej drużyny.
Po raz kolejny także zespół potwierdził swoją świetną grę w bloku. Zdobyli aż 11 punktów w tym elemencie, co może cieszyć tym bardziej, iż podopieczni Waldemara Wspaniałego niewiele wiedzieli o swoim rywalu - „Cieszymy się, że udało się nam jakoś to jeszcze udoskonalić. Każde spotkanie, zwłaszcza z takim przeciwnikiem, o którym mało wiemy, bo w zasadzie graliśmy tutaj w ciemno” - opowiadał Jurkiewicz. Mimo tego, bydgoszczanie pokazali niezłą siatkówkę, grając równo w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Dobrze do gry wprowadzili się także zmiennicy, bowiem szkoleniowiec naszej drużyny decydował się na rotacje w składzie. Bez względu jednak na to, kto był na boisku, gra Delecty wyglądała bardzo dobrze - „Dobrze to funkcjonowało, blok-obrona i te wszystkie systemy, także cieszymy się bardzo, bo na pewno obawialiśmy się tego spotkania” - przyznał kapitan naszego zespołu. Mecz ten, rozgrywany na dwa dni przed Wigilią Bożego Narodzenia mógł mieć bowiem różny przebieg - „Atmosfera jest już taka bardzo świąteczna. Wiedzieliśmy, że zespół z Jaworzna będzie bardzo zdeterminowany i pokazali, że zaryzykują we wszystkich elementach. Na szczęście to im się opłaciło tylko tak do trzech czwartych pierwszego seta” - powiedział Wojciech Jurkiewicz.
Kapitan naszej drużyny nie zapomniał także o życzeniach dla kibiców - „Zdrowych, spokojnych, przede wszystkim rodzinnych Świąt. Wszystkiego dobrego również w Nowym Roku i miejmy nadzieję, że wszyscy będziemy się cieszyć w przyszłym roku!”. A czego życzyć siatkarzom naszej drużyny - „Zdrowia przede wszystkim i tak skutecznej gry jak w tym meczu przez cały rok” - kończy z uśmiechem nasz środkowy.
*rozmawiała Anna Falk (Oficjalny Serwis Delecty Bydgoszcz)