AC/piorun/DC - Hells Bells (live at River Plate)
Na samym początku chciałbym złożyć życzenia wszystkim KOBIETOM! Najlepszego z okazji Waszego dnia od całej naszej drużyny. O podwójny prezent postaramy się w niedzielę i poniedziałek, a tymczasem taka o to pioseneczka od nas dla Was:
Po meczach z Gdańskiem wzięliśmy się za przygotowania do dwumeczu z Ufą. Jednego dnia dostaliśmy wolny wieczór, bo trener jechał na walkę Gołoty z Saletą do Ergo Areny. Oglądaliście? Spodziewałem się zabawy w berka na ringu, a tymczasem obaj panowie pokazali kawał dobrego boksu. Dużo działo się także obok ringu. Trener nagrał krótki filmik. Zobaczcie sami:
Przed sezonem mieliśmy trening bokserski na Zawiszy. Powiem szczerze, że po godzinie myślałem, że mi ręce odpadną. Nie wyobrażam sobie trenować tak codziennie. Raz w roku wystarczy ;) Na koniec mogliśmy się zmierzyć ze sobą w ringu. I znów trener nagrał chyba najciekawszą walkę Orzecha z Tomkiem. Poziomem nie odbiega od tej z Ergo Areny. Zobaczcie sami:
Na ostatnim treningu przed wyjazdem do Ufy Miśkin skręcił kostkę. Widocznie za długo omijały nas kontuzje. Na szczęście nie było to groźne skręcenie, ale na mecz nie poleciał. Po 5 godzinach w autokarze dotarliśmy do Berlina. Stamtąd lecieliśmy do Moskwy. Tam spędziliśmy 3 godziny na lotnisku. Udało nam się coś przekąsić w jednym z barów. Tam też spotkaliśmy Plamena Konstantinova, który jest trenerem w jednej z rosyjskich drużyn ligowych. Roger uciął sobie krótką pogawędkę ze starym znajomym z Jastrzębia. Po 2 godzinach w samolocie dotarliśmy do Ufy. Lotnisko było oklejone reklamami zimowych igrzysk młodzieżowych, które właśnie się zaczynały. Do hotelu zabrał nas oklejony autokar siatkarzy Uralu. Jechaliśmy tam jakieś 30 minut, głównie autostradą. W hotelu właśnie podawali śniadanie, które dla nas było kolacją. Postanowiliśmy nie przestawiać się na ich czas (5 godzin różnicy) i żyliśmy sobie trybem "polskim", co oznaczało, że większość czasu,gdy byliśmy na nogach było ciemno.
Jedzenie nie było zbyt dobre. O wszystko trzeba było się prosić. Na przykład tradycyjnie przed meczem zamówiliśmy sobie kawę i jakąś przekąskę. Gdy poprosiliśmy o cukier do kawy i mleko kelnerki były zdziwione, bo przecież zamówiliśmy tylko kawę. Za dodatkowe owoce też trzeba było sporo dopłacić (banan 7 złotych!).
Hala nie należała do największych. Miejsc na trybunach było niewiele, a i tak ciężko było o komplet na meczach. Nie to co ostatnio u nas ;) Szkoda tego meczu, bo mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. Na domiar złego dobiła nas informacja o śnieżycy, przez którą odwołują loty w Rosji. Na szczęście nasz odleciał. Cała podróż odbyła się w nocy ( według naszych zegarków), więc było ciężko. Po drodze z Berlina do Bydgoszczy stanęliśmy w przydrożnej knajpie i najedliśmy się za wszystkie czasy:)
O rewanżu nie będę pisał wiele. Puchary mają to do siebie, że liczy się tylko ten, kto zajmuje pierwsze miejsce i podnosi puchar do góry. Dlatego porażka tak bardzo bolała. Byliśmy bardzo blisko. Mimo wszystko myślę, że półfinał jest niezłym wynikiem jak na pierwszy sezon w Europie. Wstydu chyba nie przynieśliśmy;) Co nie?
Dwa dni później poznaliśmy naszego rywala w półfinale. Po długiej wojnie wygrał Rzeszów. Wiele razy podczas ich rywalizacji słyszałem pytanie "z kim byście woleli grać?" Na tym etapie rozgrywek to bez znaczenia. Tak czy siak będzie ciężko. Z czterech drużyn, które są w półfinale jesteśmy ostatnią, którą wymienia się w roli faworyta. I dobrze:) Zaczyna się najważniejszy czas w sezonie. Startujemy u siebie, mam nadzieję, że przy dopingu pełnej hali. Dopingu dla nas oczywiście;)
Z okazji historycznego półfinału mam dla Was konkurs. Ta osoba, która przyjdzie w najciekawszym stroju/przebraniu na niedzielny mecz dostanie 2 bilety na poniedziałkowy. W przerwie między setami spiker poprosi wszystkich, którzy są przebrani (mam nadzieję, że w barwach Bydgoszczy) i publiczność brawami wyłoni zwycięzcę. Liczę na waszą pomysłowość;)
Umówmy się. To jest ten czas, na który wszyscy w Bydgoszczy czekaliśmy bardzo długo. Ja prawie 3 lata, Wy pewnie dłużej. Stwórzmy razem wspaniałe widowisko godne półfinału. My na boisku, a Wy na trybunach. Wiem, że w Resovii gra wielu reprezentantów Polski, ale w tych dwóch meczach bądźcie patriotami tylko, że lokalnym i;) Kibicami Chemika/Delecty. Liczymy na Was!
Odpowiedzi na pytania:
- Bardzo lubię oglądać tenis. Niestety nie mam zbyt wiele okazji, żeby pograć.
- W szkole zawsze mówili do mnie po nazwisku lub Endrju ;)
- Do liceum miałem dobre oceny (czerwone paski!). W liceum walczyłem o przetrwanie ;)
- Zdarza się, że ktoś mnie rozpozna w Bydgoszczy na ulicy. Najlepszy koncert to AC/DC i the Rolling Stones
- Wszyscy mogą mówić do mnie po imieniu. Nie obrażę się ;)
- Stroje są zrobione z takich materiałów, żeby szybko wchłaniać pot.
- Jeśli nie będę na kadrze, to w wakacje odpocznę od siatkówki, także nie wybieram się na mecze jako kibic.
- Widziałem kiedyś Igłą szyte i Kadziu projekt
- Harlem Shake'ów siatkarskich już jest tyle, że nie bylibyśmy oryginalni także chyba sobie odpuścimy
- Karol skręcił kostkę, a ja złamałem rękę. Na treningu.
- Kibicuję i Kowalczyk i skoczkom.
- Na halę jadę 5 minut.
- Hala jest otwarta i nikogo nie wygonimy z treningu pod warunkiem, że będziecie cicho ;)
- Buty kupujemy przez internet z różnych sklepów.
- Reszta zespołu bardzo się udziela w pisanie bloga. Przesyłają zdjęcia, filmiki i podpowiadają o czym mogę napisać. Często też oczywiście żartują z tego, że prowadzę tego bloga ale to już standard ;]
- W autokarze słucham muzyki i oglądam filmy.
- Chodziłem do normalnych szkół. Nie sportowych.
- Koszulki termo trzymają ciepło ciała. Skarpetki poprawiają krążenie dlatego nogi się mniej męczą
- Mieszkam w bloku.
- Nakolanniki noszę od operacji kolana.
- Mamy zakaz uprawiania „kontuzyjnych” sportów.
- Kontrakty obowiązują od daty do daty. Ale po sezonie często mamy wakacje nawet w trakcie trwania kontraktu. Czasem jest krótki okres roztrenowania.
Jeszcze jedno słowo co do muzyki. Jeśli podobał Wam się kawałek z poprzedniego posta to chłopaki z Hands Resist grają w Estradzie 16.03 w Bydzi. Ja pewnie wpadnę jeśli będziemy mieli wolne ;)
Resovia u siebie wybiega do utworu Thunderstruck - AC/DC. Dlatego ja dziś wrzucam inny utwór tej kapeli. Zróbmy im w niedzielę piekło na Łuczniczce ;)
"I won't take no prisoners, won't spare no lives,
Nobody's putting up a fight.
I got my bell, I'm gonna take you to hell,
I'm gonna get you, STEFAN get you!"
Do niedzieli ;) A.