Po środowym spotkaniu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Delecta udała się bezpośrednio do Bełchatowa by tam, meczem z miejscową Skrą, rozpocząć walkę w drugiej rundzie PlusLigi. Mistrzowie Polski po raz kolejny w tym sezonie okazali się lepsi od naszej drużyny, wygrywając 3:0.
Drugą rundę PlusLigi czas zacząć. Bydgoszczanie zmagania w niej rozpoczną od wyjazdowego pojedynku w Bełchatowie. Rywal arcytrudny, jednak najważniejszym celem w tym spotkaniu będzie powrót do dobrej gry.
Podejmij wyzwanie! - pod takim hasłem rusza II edycja Amatorskiej PlusLigi, ogólnopolskich zawodów w siatkówkę halową.
To było jedno ze słabszych spotkań, jakie w ostatnim czasie rozegrała bydgoska Delecta. Kędzierzynianie byli lepsi w każdym elemencie, a szanse na równą grę przekreślały błędy własne naszych zawodników. O tym spotkaniu trzeba szybko zapomnieć, bo kolejne już w sobotę.
Zupełnie nie udał się bydgoszczanom mecz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Gospodarze wyszli na boisko z wyraźnym celem - zdobyciem trzech punktów. Tak też się stało. Od początku do końca dominowali na parkiecie, do czego przyczyniła się także słaba gra Delecty.
Już jutro przed naszą drużyną ważny sprawdzian. W Kędzierzynie zagra bowiem z miejscową ZAKSĄ. Będzie to spotkanie w ramach 18.kolejki PlusLigi i zakończy ono rundą zasadniczą. Czy ten pojedynek da nam odpowiedź, w jakiej obecnie dyspozycji są podopieczni Waldemara Wspaniałego?
Nie tak miało być. Bydgoszczanie liczyli na coś więcej, niż tylko udział w finałowym turnieju o Puchar Polski. Przygoda z tymi rozgrywkami kończy się jednak dla naszej drużyny już dzisiaj. Podopieczni Waldemara Wspaniałego ulegli ekipie Tytana/AZS Częstochowa 0:3, nie powtarzając wyniku sprzed roku, kiedy to walczyli w półfinałach.
Puchar Polski rządzi się swoimi prawami – powtarzają to wszyscy. Łatwo o sprawienie niespodzianki. W dużej mierze liczy się szczęście i dyspozycja dnia. Wystarczy wygrać trzy mecze, by zanotować na swoim koncie pierwszy sukces w tym sezonie. Startuje walka o Ligę Mistrzów!
Nie udało się odnieść kolejnego zwycięstwa. Po pierwszym wygranym secie, bydgoszczanie spuścili z tonu i w konsekwencji przegrali 1:3 – „Myślę, że to trochę kwestia rozluźnienia" - komentował na gorąco po spotkaniu, Wojciech Serafin.
Asseco Resovia Rzeszów wyjeżdża z Bydgoszczy z trzema punktami - „Sobotni mecz kosztował nas dużo zdrowia, co miało wpływ na przebieg dzisiejszego spotkania" – powiedział na konferencji prasowej Waldemar Wspaniały, nawiązując do pojedynku z Jastrzębskim Węglem.