Niedzielne zwycięstwo z Olsztynem wywindowało bydgoski zespół na 4. miejsce w tabeli. Niestety, środowy fatalny występ w Wieluniu spowodował, że ekipa Waldemara Wspaniałego spadła na ósme miejsce.
Niestety, po bardzo złym meczu nasi siatkarze nie zdołali wygrać nawet seta z Pamapolem/Wieleton. Mecz w całym przekroju był zdecydowanie słabszy niż w Kielcach. Z dobrego przyjęcia podopieczni Waldemara Wspaniałego mieli 53 procent skuteczności, gdy rywale 70. Jeszcze gorzej te statystyki przedstawiają się w ataku ze złego przyjęcia: 60 do 24 na korzyść gospodarzy.
Po słabym występie w Kielcach, można było mieć obawy o wynik dzisiejszego meczu. I tak było szczególnie w drugim i trzecim secie. To jednak bydgoszczanie "skasowali" komplet punktów i awansowali w tabeli na 4 miejsce.
Nie udała się wyprawa naszego zespołu w 2. kolejce PlusLigi. Po zwycięstwie w Częstochowie trzeba było się pogodzić z porażką i to bez punktów. Zawodnikiem MVP został Xavier Kapfer.
Pierwszy ligowy mecz z AZS Częstochową przeszedł już do historii. Przed nami kolejne spotkania i dużo sportowych emocji. Po pierwszej kolejce, wyciągnięcie wniosków z przygotowania drużyny do sezonu jest niebywale trudne.
O mecz z akedemikami spytaliśmy najlepszego zawodnika Dawida Konarskiego: - Nie zagrałem najlepszego spotkania, nie czułem się za pewnie w ataku, może trochę zagrywką udało się nadrobić. Grał cały zespół, nagroda przypadła akurat mnie, nie ma to większego znaczenia. Na moją dyspozycję mają wpływ różne czynniki, między innymi praca w kadrze B, praca na treningach, wszystko to dodatkowe cegiełki. Gdybyśmy zespołem nie wygrali, nikt od nas, by tej nagrody nie dostał.
W środę, 20 października br. w Warszawie odbyło się posiedzenie Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy PLPS-u. Jednym z punktów obrad było powołanie na kolejną kadencję rady nadzorczej. W nowym składzie znalazł się m.in. Piotr Sieńko, Prezes Łuczniczka Bydgoszcz SA. Pozostali członkowie RN PLPS-u to: Andrzej Gołaszewski, Marek Karbarz, Roman Lisowski.
Nie ma możliwości, żeby się nie denerwować - mówił po tym zaciętym i emocjonującym meczu trener Wspaniały. - Każdy trener, zawodnik przeżywa to inaczej, ale nerwy są wkalkulowane w nasz zawód. To, że Łukasz Wiśniewski ma trudną zagrywkę wiedzą wszyscy w lidze. I każdy zespół będzie miał z tym kłopoty. To był decydujący moment, podobnie jak w czwartym secie, gdy zagrywał Nowakowski. Najważniejsze w takim momencie, to przerwać taką serię jak najszybciej. Oni też mieli chcwile słabości w przyjęciu po zagrywkach Sopki i Konarskiego. Tak było choćby w piątym secie, gdy po zagrywkach Sopki prowadziliśmy 4:1. Nie odkryję tu niczego nowego; kto zagrywa ten wygrywa. To proste. Teraz wystarczy, że ktoś pociągnie trzy, cztery punkty serwisem i jest "pozamiatane".
O tym, że mecz Pod Jasną Górą będzie trudny dla naszych siatkarzy było wiadomo. Nikt pewnie nie spodziewał się aż tak wielkich emocji i zwrotów akcji. Ostatecznie Delecta zwyciężyła 3:2. Na sukces zasłużyła cała drużyna, MVP otrzymał Dawid Konarski, słowa uznania należą się również fińskiemu przyjmującemu Anttiemu Siltali.
Więcej wygranych na własnym parkiecie i zajęcie wyższego miejsca niż w poprzednim sezonie. Takie zadania stawia przed zespołem Delecty Zarząd oraz Rada Nadzorcza spółki "Łuczniczka Bydgoszcz SA". W hotelu City odbyła się dziś konferencja prasowa z udziałem Andrzeja Będzińskiego, przewodniczącego RN, trenera Waldemara Wspaniałego oraz Wojciecha Jurkiewicza - kapitana zespołu. Prezes Piotr Sieńko i prokurent Janusz Zacniewski byli na zebraniu prezesów klubów PlusLigi, stąd ich nieobecność była usprawiedliwiona.
Niczego, niestety, nie zwojowali w Memoriale prof. Wawrzyczka siatkarze Delecty. W turnieju, który był rozgrywany w Olsztynie, Iławie i Ostródzie podopieczni Waldemara Wspaniałego nie wygrali meczu. W trzech meczach ponieśli trzy porażki. Dziś w Ostródzie przegrali z Dynamem/Jantar Kaliningrad 0:3 (24:26, 14:25, 21:25).